Choć pogoda nie rozpieszcza nas wiosenną aurą, to jednak świadomość, że wiosna kalendarzowa się zaczęła napawa odrobiną optymizmu. Dni lecą nieubłaganie, pędzą nawet z zawrotną prędkością - niestety. W końcu doczekamy się więc pięknej pogody, wzrostu temperatury i zieleni. A przynajmniej warto mieć nadzieję, że stanie się to jak najszybciej;)
Przeglądając kiedyś strony internetowe w poszukiwaniu ciekawych przepisów natknęłam się na Earl Grey Poppy Seed Tea Cakes u Sprinkle Bakes . Zachwyciły mnie wtedy swoim wyglądem, oraz składnikami z których powstały. Mam tu na myśli głównie herbatę Earl Grey. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tą herbatę! Gdyby tak mieć przepis na ciastka z nutką jej aromatu... Obiecałam sobie, że wypróbuje kiedyś ten przepis, zapisałam go a potem jakoś nigdy się nie składało, żeby je zrobić. W gruncie rzeczy, prawie o nich zapomniałam.
Wspominałam już kiedyś, że babka na Wielkanoc, pieczona u nas była chyba zawsze, a przynajmniej odkąd kupiliśmy formę do babki. Było to chyba dawno temu, bo w sumie nie przypominam sobie jakoś specjalnie świąt bez naszej własnej babki.
Później robiliśmy nawet dwie czasami!
Pamiętam, że rok temu moje pojęcie o pieczeniu musiało być dość marne, bo do zwykłego przepisu na babkę, wsypałam 2 łyżki proszku do pieczenia i nie wzbudziło to we mnie żadnych wątpliwości, że może źle coś przeczytałam (oczywiście, że źle!). Nie żeby teraz to pojęcie było jakieś duże! :) Wciąż uczę się popełniając mnóstwo błędów. :)
Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym jaką w tym roku zrobię babkę. Pomyślałam nawet o czymś herbacianym, więc z ciekawość sprawdziłam, czy istnieje coś takiego jak babka herbaciana. Jak się okazuje, oczywiście istnieje;P
Znalazłam przepis u Magdy K., który wydał mi się interesujący i stwierdziłam, że być może właśnie z tego przepisu skorzystam w tym roku.
A przedwczoraj trafiłam na bloga Pomyslowe pieczenie ( jak dobrze, że tam trafiłam!:) ) Znów natknęłam się, na wcześniej wspomniane Grey Poppy Seed Tea Cakes od Sprinkle Bakes, przypominając sobie o tym genialnym przepisie :D
Zdecydowałam się więc na mały mix obu przepisów i wypróbowanie go jeszcze przed świętami. Ot tak, żeby mieć pewność, że będzie to strzał w dziesiątkę.
I jest! :))))
Składniki na ok 13 małych babeczek: (robiąc babkę podwoję ilość składników)
- 250g mąki (u mnie 160-170 g mąki pszennej i ok. 80 g mąki krupczatki)
- 80 g masła
- 100 g cukru
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka skórki startej z cytryny
- szczypta soli
- 250 ml mocnej herbaty Earl Grey
- 4 saszetki herbaty Earl Grey
- łyżka maku
- + lukier (cukier puder, woda, sok z cytryny)
Wykonanie:
1. Zaparzamy 250 ml herbaty wykorzystując 2 saszetki Earl Grey'a. Herbatę odstawiamy do ostygnięcia.
2. Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Dodajemy szczyptę soli.
Mielimy (n w młynku do kawy) mak i zawartość 4 saszetek herbaty. Zmielone dodajemy do miski.
3. W oddzielnym naczyniu ucieramy masło z cukrem i dodajemy żółtka po jednym. Na końcu dodajemy skórkę otartą z cytryny.
4. Do utartego masła stopniowo dodajemy zawartość miski z mąką, na zmianę z przestudzoną herbatą. Wciąż miksujemy, do połączenia wszystkich składników.
5. Ciasto przelewamy do formy wyłożonej papilotkami, lub natłuszczonej i obsypanej bułka tartą.
6. Pieczemy 0,5 h w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. (piekąc babkę wydłużamy czas do ok 50-60 min)
Ps..Babeczki najlepiej smakują oblane niewielką ilością lukru cytrynowego! Naprawdę polecam! :)
A.jeśli nie jesteście fanami herbaty Earl Grej, możecie użyć każdej innej :)
Robiłam dziś coś podobnego, ale nie wyszły aż tak ładne... :(
OdpowiedzUsuń:) te wizualnie też nie należą do cudów, ale grunt, że są bardzo smaczne!:)
Usuńświetnie wyglądają, herbacianych jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńPrzeszukiwałam internet w celu znalezienia przepisu na coś słodkiego i smacznego, możliwego do zrobienia bez wychodzenia do sklepu po produkty. Uwielbiam herbatę, earl grey jest jedną z moich ulubionych. Zabieram się za przyrządzanie babeczek. Oby wyszły tak piękne jak na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się udały :)
UsuńTak udały, bardzo dobry przepis
UsuńOj, coś mi się wydaje, że lada dzień skorzystam z tego przepisu :)))
OdpowiedzUsuń