Kontynuując greckie klimaty, mam dla Was przepis na pyszne ciasteczka kourampiedes. Tradycyjnie pieczone są w okresie Świąt Bożego Narodzenia, choć ja pierwszy raz jadłam je w środku lata na oficjalnych zaręczynach u znajomego. Nie wiem czy byłam tak głodna, spragniona słodkości, czy co.. ale zasmakowały mi niesamowicie! Idealne, chrupiące, kruche i słodziutkie.. mmm no nie można się oprzeć! A kiedy już spróbujesz jednego, to każde kolejne zjadasz z jeszcze większym apetytem . Zdecydowane odradzam osobom odchudzającym się - na jednym ciastku na pewno nie poprzestaniecie..:P
Chciałam przypomnieć także o KONKURSIE . Macie jeszcze sporo czasu, aby zostawić swoje zgłoszenie, serdecznie zapraszam! :)
Składniki:
- 100 g cukru
- 400 g dobrego masła
- 100 g margaryny
- 2 żółtka + 1 całe jajko
- 2 paczuszki cukru waniliowego
- 0,5 łyżeczki gałki muszkatałowej
- 1/3 filiżanki koniaku
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 250 gram niezbyt drobno posiekanych, blanszowanych migdałów
- 850 g mąki pszennej
- 1 kg cukru pudru do obtoczenia (myślę, że 0,5 kg zdecydowanie wystarczy...i jeszcze dużo zostanie;P )
- woda kwiatowa
Przygotowanie:
1. Blanszowane migdały siekamy niezbyt drobno i prażymy na suchej patelni do zarumienia. Ustawiamy piekarnik na 180 st C.
2. Masło ucieramy z cukrem około 10 minut, do uzyskania jasnej, puszystej masy
3. Do masy dodajemy żółtka i całe jajko, gałkę muszkatałową, cukry waniliowe , 2 łyżki mąki i koniak z sodą. Mieszamy wszystko razem dokładnie.
4. Następnie stopniowo dodajemy na zmianę mąkę i migdały, ciągle ugniatając ciasto. Powinno być miękkie ale zwarte i nie kleić się do rąk. (nie będzie to jednak konsystencja jak do wycinania kruchych ciasteczek, gdyż masa będzie miała nieco bardziej kremową? konsystencję)
5. Z ciasta lepimy niewielkie kulki ok 2 cm średnicy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
6. Ciastka pieczemy ok 35 minut, do momentu aż lekko nabiorą koloru. Po upieczeniu wyciągamy i odstawiamy na 5 minut aby lekko ostygły. Po tym czasie, nadal ciepłe ciasteczka można delikatnie skropić wodą kwiatową (lub bez tego) obtaczamy obficie w cukrze pudrze. Ciepłe ciasteczka obklejone nim, układamy na talerzu a następnie posypujemy przesianym cukrem pudrem, tak by nadać jeszcze ładniejszego wyglądu i nieco więcej słodyczy :)
ZAPOWIADA SIĘ COŚ PYSZNEGO ... ;-) JA ZAPRASZAM NA WYBORNE BABECZKI ŚMIETANKOWE:POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńhttp://gotujenacodzien.blogspot.com/2014/04/pomys-na-babeczki-smietankowe.html