Okej.. przyznaję... poszalałam z lenistwem około i poświątecznym... Ale już się biorę za siebie i wracam do pisania.Mam nadzieję, że wszystkim ten okres minął wspaniale! Dla mnie nie był on niestety taki słodko czarujący.. Ale mamy nowy rok, trzeba iść przed siebie i robić swoje ;)
Tym samym chciałabym niejako pochwalić się i zaprosić wszystkich na facebook'owy profil Mob Art. Razem z przyjaciółką postanowiłyśmy połączyć siły i wspólnie malować nasze, ale przede wszystkim Wasze marzenia :) ..tak więc jeśli na blogu nic się nie dzieję, to wiedzcie, że akurat spełniam się w ten drugi, artystyczny sposób <3
Wracając jednak do nowego roku i pieczenia oczywistym jest, że jak zawsze w styczniu zaczynam dietę. To już chyba nawet nie chodzi o nadmiar kilogramów, bo jak by się uprzeć zawsze można stwierdzić, że jest ich za dużo... a w gruncie rzeczy no nie jest tak obłędnie tragicznie ze mną;P Po prostu, od chyba 3 lat już tak mam i tego się zamierzam trzymać...To jak rodzaj oczyszczania organizmu.
Nie martwcie się jednak, nie zamierzam jakoś obsesyjnie liczyć każdej kalorii i mam kilka słodkości w zapasie. Czasem pewnie coś upiekę, na tyle na ile rodzina pozwoli ;) Także na blogu będzie się działo...
...będzie się działo jak przez ostatni rok. Czyli raz więcej a raz mniej :P Wyobraźcie sobie, że mimo mojej wielkiej pasji do pieczenia i tego, że naprawdę uwielbiam ten blog, zdjęcia i w ogóle wszystko co słodkie.. to jednak zapomniałam o "rocznicy"!.. Cóż..pomyśle może o jakimś konkursie niedługo, żeby jakoś więcej zabawy było z tym :)
Dziś natomiast pragnę podać Wam przepis, który wysłała mi przyjaciółka. Jest to przepis na tartę limonkową z Dextera. Troszkę, tyci naniosłam zmian i tak powstała ta oto słodko-kwaśna pyszność!
Składniki:
- 300 g herbatników (ja dałam trochę zwykłych ciemnych i resztą z kremem, coś takiego)
- 100 g masła
- 4 limonki
- 250 g mascarpone
- niecałe 200 ml śmietanki kremówki
- 100 g cukru pudru
- 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 80 ml gorącej wody
- 50 g tabliczki czekolady + reszta kremówki
Przygotowanie:
1. Herbatniki mielimy w blenderze. Masło rozpuszczamy, dodajemy do herbatników i mieszamy.
2. Gotową masę wykładamy na formę do tarty i ugniatamy rozprowadzając ja równomiernie. Odstawiamy d lodówki.
3. Żelatynę rozpuszczamy w 80 ml gorącej wody. odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
4. Limonki należy sparzyć, następnie je dokładnie myjemy. Skórkę ścieramy na drobnych oczkach a z owoców wyciskamy sok.
5. Ok 170 ml. kremówki ubijamy dodając cukier puder. Następnie dodajemy serek mascarpone, powoli miksujemy i dodajemy sok oraz startą skórkę z limonek.
6. Do całej masy dodajemy rozpuszczoną żelatynę, miksujemy jeszcze chwilę do dokładnego połączenia składników i gotową masę przelewamy na ciasteczkowy spód. Wstawiamy do lodówki.
7. Przed podaniem rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, dodając ok 30 ml kremówki. Odstawiamy do przestudzenia. Gdy czekolada zaczyna nieco gęstnieć polewamy nią obficie dobrze schłodzoną tartę.
Ta czekolada *.*
OdpowiedzUsuńOczarowałaś mnie tą tartą ! :)
wygląda świetnie z tymi esami-floresami:)
OdpowiedzUsuń