Ciasto, jak to karpatki, wykonane jest z ciasta parzonego. Zdecydowałam się jednak na inny krem. Nie miałam w ogóle ochoty na budyniowo - maślany, tym bardziej, że budynie mają tu na mące kukurydzianej, a ziemniaczanej mąki jeszcze nie uraczyłam. Odpadła więc wersja zrobienia budyniu domowego.
Nie żałuję, bo krem wyszedł pyszny, choć na pewno nie należy do mało kalorycznych! Całość doprawiłam świeżymi truskawkami, Słodkimi i soczystymi, czyli takimi, jakie greckie słońce może nas obdarować. Tak pysznych truskawek nie jadłam od bardzo dawna!
Na koniec odrobina cukru pudru i ciasto gotowe.
Całość smakuje wyśmienicie. Ciasto ptysiowe zawiera minimalną ilość cukru, więc samo w sobie nie jest słodkie. Krem uzupełnia te braki cukru, a truskawki przełamują smak. Jak dla mnie, bardzo udany wypiek :)
Składniki:
Ciasto (przepis od Saute):
- 125 ml wody
- 125 ml mleka
- 100 g masła
- 0,5 łyżeczki soli ( ja dałam po prostu szczyptę)
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 150 g mąki pszennej
- 4 duże jajka (ja dałam 5 bo ciasto było nadal zbyt gęste)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Krem:
- 500 ml kremówki
- 250 g serka mascarpone
- cukier puder - do smaku
- aromat waniliowy - do smaku
- łyżka żelatyny rozpuszczonej w odrobinie gorącej wody
- duża garść truskawek
Przygotowanie:
Ciasto:
1. Wodę, mleko i masło umieszczamy w garnuszku. Dodajemy cukier puder i podgrzewamy do roztopienia się masła. Doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień i dodajemy przesianą mąkę. Energicznie mieszamy, ucieramy do uzyskania gęstej, bezgrudkowej, lśniącej masy. Zdejmujemy z pieca i odstawiamy do ostudzenia.
2. Po ostudzeniu, do ciasta dodajemy kolejno, po jednym jajku. Za każdym razem dokładnie miksujemy masę. Powinniśmy otrzymać gładkie, klejące się ciasto. Dzielimy je na 2 części.
3. Formę o wymiarach 30 x 25 cm wykładamy papierem do pieczenia. (papier można dodatkowo lekko natłuścić masłem) Pierwszą część ciasta przekładamy do formy i przy użyciu szpatułki rozprowadzamy i wyrównujemy.
4. Pieczemy w 200 st.C przez ok 25-30 minut - do lekkiego zarumienienia.
W ten sam sposób pieczemy drugą część ciasta.
Zanim zaczniemy przygotowywać krem, warto umyć truskawki i pokroić je na mniejsze kawałki, tak by zaraz po przyrządzeniu masy móc składać ciasto:)
Krem:
1. Żelatynę rozpuszczamy w odrobinie gorącej wody. Odstawiamy do przestudzenia.
2. Śmietankę ubijamy na sztywno, dodając cukier puder do smaku. Następnie dodajemy serek mascarpone. Całość miksujemy, dodajemy aromat waniliowy (najlepiej w proszku) i dosmaczamy cukrem pudrem, jeśli jest taka potrzeba.
3. Przestudzoną żelatynę delikatnie przelewamy do kremu, cały czas energicznie miksując, tak by nie powstały grudki.
Gotowe ;)
Jeden blat ciasta ptysiowego układamy w formie, w której go piekliśmy. Przykrywamy go obfitą warstwą kremu. Następnie układamy na wierzchu pokrojone truskawki a całość przykrywamy drugim blatem ciasta. Wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny.
Przed podaniem dekorujemy cukrem pudrem.
swietna wersja karpatki na lato :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna odmiana od zwykłej karpatki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.kornikwkuchni.blogspot.com
Kocham karpatkę! A właściwie krem w niej, bo ciasta to już nie za bardzo :P
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, z truskawkami musiało smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńZ truskawkami na pewno smakowała o wiele lepiej niż ta klasyczna :D
OdpowiedzUsuń