czwartek, 30 stycznia 2014

Marchewkowiec ;)

No nie wyrabiam się... niby to tylko wstawienie wpisu, ale no nie wyrabiam się..;) 
Tak jak obiecałam, podaję dziś przepis na kolejne ciasto marchewkowe. Było tak pyszne, że już nie wiem sama, które z wszystkich, jakie zrobiłam był najsmaczniejsze ;P Ale polecam niezmiernie bo to w końcu ciasto marchewkowe.. mniam!


Składniki:
  • 3 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki sody
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 1 i 1/3 szklanki cukru + cukier waniliowy (1 opakowanie)
  • 1 szklanka oleju
  • 3 duuuże startej marchewki
  • 1 szklanka soku ananasowego
  • 1 szklanka posiekanych orzechów włoskie
  • 5 dużych jajek
Polewa:
  • 4x łyżeczka masła -> zmiksować
  • cukier puder + cukier waniliowy - do smaku
  • 25 dag serka np. homgenizowanego/mascarpone
  • sok z połowy cytryny

Wykonanie:

1. Ubijamy białka na sztywną pianę, dodajemy pomału, po jednej łyżce cukier, ciągle ubijając. Następnie dodajemy po jednym żółtku. 
2. Do masy dodajemy wymieszane: mąkę, sodę cynamon i sól , oraz olej i sok ananasowy, miksując na wolnych obrotach.
3. Na koniec wsypujemy startą marchew i orzechy. Całość delikatnie mieszamy.
4. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 st.C, do tak zwanego suchego patyczka



środa, 8 stycznia 2014

Tarta limonkowa a'la z Dextera i pierwszy rok bloga.

Okej.. przyznaję... poszalałam z lenistwem około i poświątecznym... Ale już się biorę za siebie i wracam do pisania.Mam nadzieję, że wszystkim ten okres minął wspaniale! Dla mnie nie był on niestety taki słodko czarujący.. Ale mamy nowy rok, trzeba iść przed siebie i robić swoje ;) 

Tym samym chciałabym niejako pochwalić się i zaprosić wszystkich na facebook'owy profil Mob Art. Razem z przyjaciółką postanowiłyśmy połączyć siły i wspólnie malować nasze, ale przede wszystkim Wasze marzenia :) ..tak więc jeśli na blogu nic się nie dzieję, to wiedzcie, że akurat spełniam się w ten drugi, artystyczny sposób <3

Wracając jednak do nowego roku i pieczenia oczywistym jest, że jak zawsze w styczniu zaczynam dietę. To już chyba nawet nie chodzi o nadmiar kilogramów, bo jak by się uprzeć zawsze można stwierdzić, że jest ich za dużo... a w gruncie rzeczy no nie jest tak obłędnie tragicznie ze mną;P Po prostu, od chyba 3 lat już tak mam i tego się zamierzam trzymać...To jak rodzaj oczyszczania organizmu. 
Nie martwcie się jednak, nie zamierzam jakoś obsesyjnie liczyć każdej kalorii i mam kilka słodkości w zapasie. Czasem pewnie coś upiekę, na tyle na ile rodzina pozwoli ;) Także na blogu będzie się działo...
...będzie się działo jak przez ostatni rok. Czyli raz więcej a raz mniej :P  Wyobraźcie sobie, że mimo mojej wielkiej pasji do pieczenia i tego, że naprawdę uwielbiam ten blog, zdjęcia i w ogóle wszystko co słodkie.. to jednak zapomniałam o "rocznicy"!.. Cóż..pomyśle może o jakimś konkursie niedługo, żeby jakoś więcej zabawy było z tym :)

Dziś natomiast pragnę podać Wam przepis, który wysłała mi przyjaciółka. Jest to przepis na tartę limonkową z Dextera. Troszkę, tyci naniosłam zmian i tak powstała ta oto słodko-kwaśna pyszność!


Składniki:

  • 300 g herbatników (ja dałam trochę zwykłych ciemnych i resztą z kremem, coś takiego)
  • 100 g masła
  • 4 limonki
  • 250 g mascarpone
  • niecałe 200 ml śmietanki kremówki
  • 100 g cukru pudru
  • 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 80 ml gorącej wody
  • 50 g tabliczki czekolady + reszta kremówki

Przygotowanie:
1. Herbatniki mielimy w blenderze. Masło rozpuszczamy, dodajemy do herbatników i mieszamy. 
2. Gotową masę wykładamy na formę do tarty i ugniatamy rozprowadzając ja równomiernie. Odstawiamy d lodówki.
3. Żelatynę rozpuszczamy w 80 ml gorącej wody. odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
4. Limonki należy sparzyć, następnie je dokładnie myjemy. Skórkę ścieramy na drobnych oczkach  a z owoców wyciskamy sok.
5. Ok 170 ml. kremówki ubijamy dodając cukier puder. Następnie dodajemy serek mascarpone, powoli miksujemy i dodajemy sok oraz startą skórkę z limonek.
6. Do całej masy dodajemy rozpuszczoną żelatynę, miksujemy jeszcze chwilę do dokładnego połączenia składników i gotową masę przelewamy na ciasteczkowy spód. Wstawiamy do lodówki.
7. Przed podaniem rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, dodając ok 30 ml kremówki. Odstawiamy do przestudzenia. Gdy czekolada zaczyna nieco gęstnieć polewamy nią obficie dobrze schłodzoną tartę.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...