piątek, 30 maja 2014

Muffiny czekoladowe z nutą pomarańczową

Ostatnie chłodniejsze dni sprawiły, że obudziła się we mnie ogromna chęć na coś czekoladowego i aromatycznego. Postawiłam na coś prostego i szybkiego do wykonania. Przepis powstawał w trakcie ich robienia :) Muffinki wyszły naprawdę smakowicie, polecam! :) 


Składniki:

  • 2 jajka (białka i żółtka oddzielnie)
  • pół szklanki cukru
  • 2/5 szklanki oleju
  • 100 g jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki kakao
  • 60 gr. czekolady pomarańczowej
  • szklanka mąki
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • + wiórki czekoladowe
Przygotowanie:
1. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Piekarnik ustawiamy na 180st. C
2. Żółtka ucieramy z cukrem na jasną masę. Dodajemy jogurt, olej i roztopioną czekoladę, energicznie mieszamy do połączenia składników.
3. Do gładkiej masy stopniowo dodajemy kakao z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną, ciągle mieszając. Na końcu dodajemy mąkę i ponownie mieszamy. Masa stanie się gęsta.
4. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy do masy czekoladowej, delikatnie mieszamy do połączenia składników i uzyskania gładkiej puszystej masy.
5. Ciasto przekładamy do papilotek wyłożonych w formie lub papierowych/sylikonowych foremek. Obficie posypujemy wiórkami/płatkami czekoladowymi (u mnie biała czekolada)
6. Pieczemy ok. 25 minut.


wtorek, 27 maja 2014

Tarta Tatin Z Bananami wg Jamiego Olivera

Będąc ostatnio u przyjaciółki, przeglądałam jej książkę z przepisami Jamiego Olivera. Znalazłam w niej przepis min. na tartę tatin z bananami. Zachęcający opis i zdjęcia skłoniły mnie do upieczenia tej tarty przy najbliższej okazji i tak oto, w dniu dzisiejszym dzielę się z Wami tym przepisem.
Tarta wyszła smaczna, ale nie powaliła nas. To chyba kwestia smaku, bo mnie osobiście ten mega maślany karmel nie przypadł zwyczajnie do gustu. Zdominował smak całej tarty a ja po prostu nie lubię zbyt maślanych słodkich smaków. Nie mniej jednak warto wypróbować, prezentuje się ciekawie a może akurat dla Was okaże się to strzał w dziesiątkę. :)


Składniki:

  • 60 g niesolonego masła
  • 150 g drobnego cukru kryształu
  • 4 duże banany
  • 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1 pomarańcza
  • mąka do opruszenia
  • 250 g ciasta francuskiego
  • opcjonalnie lody waniliowe i wiórki kokosowe (do podania tarty)

Przygotowanie:
1. Włączamy piekarnik i ustawiamy na 180 st.C. Kroimy masło na kawałki i umieszczamy w solidnej blasze do pieczenia. Stawiamy blachę na małym ogniu i czekamy aż masło się roztopi. wsypujemy cukier i mieszamy do momentu połączenia się składników. Gotujemy ok 5 min, do momentu aż cukier się rozpuści i mieszanina ulegnie karmelizacji. W tym czasie obieramy banany i kroimy je na pół i wzdłuż. Przygotowane banany układamy na gorącym karmelu i posypujemy cynamonem. Na wierzch ścieramy skórkę ze sparzonej i wyszorowanej pomarańczy.
2. Ciasto francuskie jeśli jest w formie prostokątnego cienkiego płatu, składamy tak by powstała kostka. Posypujemy mąką i rozwałkowujemy na stolnicy do momentu uzyskania rozmiaru i kształtu blachy (u mnie kwadratowa). Nawijamy ciasto na wałek i przekładamy na banany. Zawijamy boki tak by banany były dokładnie przykryte i nie powstały żadne szczeliny. Ciasto nakłuwamy widelcem.
3. Przygotowane ciasto wstawiamy do piekarnika na ok. 30 min. ( do uzyskania złocistego koloru)
4. Po 30 minutach wyciągamy ciasto z piekarnika i natychmiast odwracamy ja do góry dnem. Należy to zrobić bardzo ostrożnie, gdyż karmel jest bardzo gorący ! 
5. Opcjonalnie podajemy z lodami waniliowymi obtoczonymi w wiórkach kokosowych



czwartek, 15 maja 2014

Delikatne ciasto czekoladowo - brzoskwiniowe

Ot taka inwencja twórcza. Nie wymaga zbyt wielkich nakładów czasowych i umiejętności kulinarnych, natomiast efekt jest. Wizualny, ale przede wszystkim smakowy :D Polecam serdecznie.


Składniki:
Spód czekoladowy:
  • 4 jajka
  • 120 g cukru pudru
  • 45 g kakao
Warstwa białej pianki:
  • galaretka brzoskwiniowa
  • kremówka 30% - 200ml
     + paczka herbatników

Warstwa musu brzoskwiniowego:
  • Puszka brzoskwini w stropie
  • galaretka brzoskwiniowa
  • żelatyna 

Przygotowanie:
Spód czekoladowy:
1. W misce ucieramy żółtka z cukrem pudrem na jasną masę. Dodajemy kakao (masa zrobi się gęsta). W osobnej misce ubijamy białka na sztywną pianę. Piankę stopniowo dodajemy to żółtek z cukrem i kakao, delikatnie mieszamy.
2. Gotową masę przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 st. C i pieczemy 35 min.
3. Po upływie 35 minut od razu wyjmujemy ciasto z piekarnika i studzimy w chłodnym miejscu.

Warstwa białej pianki:
1. Przygotowujemy galaretkę w połowie wody podanej na opakowaniu (w jednej szklance) Odstawiamy w chłodne miejsce.
2. Przygotowujemy bitą śmietanę - ubijamy kremówkę i wstawiamy do lodówki. Gdy galaretka zaczyna tężeć delikatnie, stopniowo przelewamy ja do ubitej śmietany, energicznie mieszając. Zrobi się delikatna masa, którą przelewamy na schłodzony spód ciasta. Odstawiamy w zimne miejsce, do momentu aż pianką stężeje.
3. Następnie na piance układamy warstwę herbatników.

Warstwa musu brzoskwiniowego:
1. Przygotowujemy galaretkę w połowie wody podanej na opakowaniu (w jednej szklance). Dodajemy do gorącej galaretki łyżkę żelatyny. Mieszamy do rozpuszczenia galaretki i żelatyny.
2. Brzoskwinie z puszki odsączamy z syropu. Miksujemy blenderem na gładką masę. Stopniowo dodajemy rozpuszczoną galaretkę i  żelatynę, ciągle mieszając. Wstawiamy na chwilę do chłodnego miejsca. (ma się tylko chłodzić i minimaaaalnie zacząć tężeć. Tak przygotowaną masę przelewamy na herbatniki i odstawiamy w zimne miejsce na minimum 2 godziny.

Przed podaniem wierzch ciasta posypujemy startą czekoladą i malinami. 



środa, 14 maja 2014

Ślimaczki z Majorki i odrobina prywaty ;)

O tak, mowa tu o wypieku zwanym Ensaïmada. Przyznam szczerze, że wcześniej o nim nie słyszałam, ale gdy zobaczyłam go u Chili & Tonka od razu przypadł mi do gustu. Przy najbliższej okazji kupiłam drożdże i zabrałam się do roboty. Ciasto wyrosło pięknie, choć początkowo miałam wrażenie, że nigdy nie ruszy ;) W smaku jest delikatnie słodkie, waniliowy cukier nadaje mu wspaniały aromat. Faktycznie po upieczeniu warstwy są zauważalne podczas odrywania ciasta po kawałku - trochę jak w słodkich rogalikach z makiem. Ciasto idealnie smakuje w połączeniu z kawą, lub herbatą. Generalnie same ochy i achy :) 
Początkowo robiłam to ciasto w formie jednego dużego ślimaka, ostatnio pokusiłam się jednak na gromadkę mniejszych. Idealne słodkie drugie śniadanie :)

Przepisu podawać nie będę, bo znajdziecie go na stronie: Chili & Tonka a ja sama do przepisu żadnych zmian nie wnosiłam. Odsyłam Was jednak do niego, bo ciasto naprawdę jest warte uwagi i poświęconego mu czasu.  Polecam! 




A teraz czas na prywatę :P
1. Osoby, które mnie odwiedzają, zapewne wiedzą już, że nie tylko pieczenie sprawia mi frajdę. Drugą, a właściwie pierwszą rzeczą, która dominuje ostatnio w moim życiu to malowanie :) Chciałabym w związku z tym zaprosić wszystkich zainteresowanych na rodzinny Festyn Family@Novotel, który odbędzie się w Poznaniu. Będę tam miała swoje stoisko, z ręcznie malowanymi koszulkami na zamówienie, oraz informacjami dotyczącymi malowania ścian. Na stoisku będziecie mogli zobaczyć moje prace i wymalowane koszulki, zadać pytania, złożyć zamówienia lub zarezerwować termin.   Zapraszam na stoisko Mob Art.

2. Wszystkich z okolic Obornik, którzy zmagają się z problemami zdrowotnymi, bólami kręgosłupa lub innymi dolegliwościami, w których wskazane jest leczenie fizykoterapeutyczne i masaże, zapraszam do nowo powstałego gabinetu FIZJOANNA przy ul. 11 Listopada 11. A jeśli podacie informacje, że My Sweet Jar Wam polecił to wspaniałe miejsce, możecie spodziewać się małego rabaciku. :)

Tak więc moi drodzy, teraz możecie zajadać słodycze bez oprów, bo w ofercie tego gabinetu, jest również masaż bańką chińską, w wyniku którego, przyspiesza przemia materii i następuje redukcja tkanki tłuszczowej. :D

Koniec prywaty;)

Przy okazji, zapraszam jutro na przepyszne delikatne ciasto czekoladowe z musem brzoskwiniowym :) Pychotka !

wtorek, 6 maja 2014

Rogaliki drożdżowe z serkiem waniliowym i nutellą

Nie wiem jak Wy, ale ja przepadam za drożdżowymi łakociami. Bodajże rok temu, będąc na majówce u znajomych, miałam okazję jeść przepyszne rogaliki zrobione przez Ich babcię. Niesamowicie mi smakowały, więc oczywiście poprosiłam o przepis na ciasto drożdżowe. Leżał więc w szafie cały rok.. aż wreszcie nadeszła chwila by zrobić powtórkę z rozrywki. Upiekłam więc swoją wersję rogalików na podstawie przepisu od babci i nadziałam je serkiem waniliowym i nutellą. Kto chce ? :)



Składniki:

  • 1/2 kg mąki
  • 15 dkg margaryny
  • 1 jajko + 1 żółtko
  • 1/8 litra śmietany
  • 5 dkg drożdży
  • sól, cukier wanilinowy
  • serek waniliowy  g (jak na sernik) + 3 żółtka + cukier wanilinowy
  • nutella
  • żółtko z odrobiną mleka do posmarowania rogali


Przygotowanie:
1. Margarynę podgrzewamy aż będzie bardzo miękka, na wpół płynna. Podgrzewamy minimalnie śmietankę, dodajemy drożdże i łyżkę cukru wanilinowego. odstawiamy na moment, aż drożdże zaczną pracować.
2. Do miski przesiewamy mąkę i szczyptę soli. Dodajemy jajko i żółtko. Stopniowo dodajemy śmietankę z drożdżami i zaczynamy wyrabiać ciasto. Dodajemy miękką margarynę i zagniatamy ciasto do momentu, aż utworzy jednolitą masę. Odstawiamy w ciepłe, ciche miejsce do wyrośnięcia.
3. Przygotowujemy nadzienie. Do serka dodajemy żółtka i cukier do smaku. Dokładnie mieszamy np. mikserem. Odstawiamy do lodówki, do momentu wyrośnięcia ciasta.
4. Gdy ciasto podwoi swoją objętość wyjmujemy z miski i dzielimy na 4 części. Piekarnik ustawiamy na 200st. C. Każdą z części rozwałkujemy na kształt koła i przecinamy tworząc trójkąty o krótkiej podstawie i długich bokach. ( z każdej części ciasta wychodzi  8 rogalików) Trójkąty smarujemy nutellą i nakładamy łyżeczką serek. Zawijamy i odkładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawiamy chwilę do wyrośnięcia. Ułożone rogaliki smarujemy roztrzepanym w mleku żółtkiem. Pieczemy do momentu uzyskania pięknie złocistych rogalików.
5. Jeśli lubicie bardziej słodkie rogaliki, udekorujcie je lukrem lub polewą z białej czekolady :)



sobota, 3 maja 2014

Ciasteczkowy warstwowiec bez pieczenia

Czy Wam także dni uciekają tak niesamowicie szybko? Albo wszelkie zajęcia pochłaniają zbyt dużo czasu, albo dni są zdecydowanie za krótkie.. nie mniej jednak wciąż mi brakuje chwili na uzupełnianie wpisów. Tym oto sposobem zgromadziłam niemałą sumkę zdjęć wypieków, które zrobiłam w ostatnim czasie, a tu cisza... Nadrabiam więc zaległości zaczynając od bardzo smacznego, łatwego ciasta, które przygotujecie bez pieczenia :)


Składniki:

  • 2x duża paczka herbatników
  • 1x duża paczka krakersów
  • 1x duży budyń śmietankowy lub waniliowy (na 1 l. mleka)
  • puszka masy kajmakowej
  • powidła śliwkowe
  • 2/3 kostki masła
  • 0,5 litra mleka
  • gorzka czekolada
  • krem jogurtowy (z paczki :P )+ jogurt naturalny i mleko

Przygotowanie:
1. Budyń gotujemy w 0,5l mleka. Studzimy.
2. W tym czasie w formie do pieczenia ( prostokątnej lub kwadratowej) układamy spód z herbatników. Podgrzewamy nieco masę kajmakową i równomiernie rozsmarowujemy ją na spodzie.
3. Masę kajmakową przykrywamy krakersami. Do chłodnego budyniu dodajemy masło i miksujemy na gładką masę. Krem wykładamy na krakersy. Następnie rozsmarowujemy cienką warstwę powideł i przykrywamy ją ponownie herbatnikami.
4. Przygotowujemy krem jogurtowy wedle wskazówek na opakowaniu. Wykładamy go na herbatniki, równomiernie rozsmarowujemy a na górę ścieramy gorzką czekoladę. 
5. Odstawiamy w chłodne miejsce. Najlepiej jest przygotować ciasto dzień wcześniej :) Jest wtedy zwarte, łatwe do krojenia a jednocześnie delikatne i rozpływające się w ustach..mniam! :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...