sobota, 30 marca 2013

 
Wszystkim, którzy regularnie mnie odwiedzają i Tym którzy trafiają tu przypadkowo składam najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt. Niech upłyną Wam w zdrowiu, spokoju i miłej atmosferze :)
 
I dużo słońca życzę!

czwartek, 28 marca 2013

Ciastka daktylowe z migdałami i polewą z Milki !

Patrząc na blog można się z łatwością domyśleć, że z mojego noworocznego odchudzania nic specjalnego nie wynikło niestety. Fakt, faktem, tragedii nie ma, ale miało być lepiej:P Na szczęście temperatura powoli rośnie i wkrótce przesiądę się na rower i zacznę regularniej biegać.
Tymczasem jednak święta nadchodzą! A według mojej skromnej opinii, w czasie świąt nie ma co za dużo sobie odmawiać:P Dlatego owszem! Zamierzam jeść babki, mazurki i wszystkie inne słodkości, na które będę miała ochotę!.. choć może nie do zemdlenia ;) A po świętach się zobaczy ;)

Najbliższy miesiąc będzie jednak ubogi w nowości, bo z pracą mgr, choć prawie ukończoną, to jednak utknęłam w miejscu, zawalona licznymi (przeestrasznymi!) egzaminami i zaliczeniami, które czekają mnie w tych ostatnich tygodniach. :/

Teraz zapraszam wszystkich na ciasteczka daktylowe z migdałami, oblane najpyszniejszą polewą jaką można sobie wyobrazić! Być może preferujecie zdrowe święta, albo planujecie poświąteczne odchudzanie i przypadną Wam do gustu;)




Ciasto drożdżowe z musem z kiwi tak nam smakowało, że wczoraj zrobiłam powtórkę.
2 z białek, które po nim zostały wykorzystałam do zrobienia ciasteczek.

Ciasteczka same w sobie są trochę nijakie. Nie są zbyt słodkie, za to mocno grahamowo-owsiane i zdecydowanie sycące. Polane czekoladą będą świetną słodką przekąską :)

Składniki:
Ciastka:
  • ok 100 g miazgi migdałowej
  • ok 150g suszonych daktyli
  • 1/8 szklanki wrzątku
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 50 g roztopionego masła
  • 2 białka od jajek
  • 3 łyżki otrębów owsianych
  • mąka graham (na oko:P tak z 1,5 szklanki..? :P)
Polewa:
  • 100 g masła
  • 3 łyżki mleka
  • Czekolada Milka Hot Choco  - Taka - Naaajlepsza! omnomnom!:D (na oko;) )
Trudności w oszacowaniu ilości związane są jak zwykle z tym, że ciastka owsiane itp, na ogół piekę na oko:P

Wykonanie:
Ciastka:
1.Daktyle kroimy w kostkę, zalewamy wrzątkiem i miksujemy blenderem.
2. Do miski wsypujemy miazgę migdałową, otręby owsiane, roztopione masło, proszek do pieczenia i białka. Dodajemy zmiksowane daktyle i mieszamy.
3. Dodajemy mąkę graham , tak żeby ciasto było można ugniatać i .. ugniatamy:)
4. Wkładamy do lodówki na jakieś 15 minut. Po wyjęciu stolnicę podsypujemy mąką i wałkujemy ciasto. Wycinamy ciasteczka o dowolnym kształcie.
5. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st.C ok 20 min - do lekkiego zarumienienia.

Polewa:
1.W garnku, na małym ogniu roztapiamy masło, dodajemy mleko i powoli, mieszając wsypujemy tyle Milki, żeby czekolada zrobiła się dość gęsta. Odstawiamy do przestygnięcia.
2. Kiedy ciastka ostygną polewamy je czekoladą. Zostawiamy do 'zastygnięcia'
3. Cały garnek , w którym na ściankach została czekolada koniecznie wyjadamy! Palcem, szpatułką, nalewając do niego mleka, obojętnie! Taka pyszność nie może się zmarnować :D




niedziela, 24 marca 2013

Ciasto serowe ze śliwkami i truskawkami

Będąc ostatnio na zakupach trafiłam na śliwki. Jak tu ich nie spróbować po całej zimie pomarańczy, mandarynek i jabłek.. Wzięłam kilka na próbę. Okazało się, że smakują wybornie! Dojrzałe, słodkie, śliwkowe :)
Postanowiłam więc w ramach przywoływania pogodowej wiosny zrobić jakieś nieco bardziej wiosenne ciacho. Dokupiłam truskawki, które również o dziwi dobrze smakują i wzięłam się za pieczenie.

W smaku ciasto jest bardzo dobre, owocowe z lekką nutką wanilii. Wyszło jednak nieco, jak na mój gust zbyt gumowate. Ciężko to opisać:P Tak czy siak, zamiast dawać sera twarogowego, polecam pozostać przy samym jogurcie. Ciasto powinno być wtedy bardziej miękkie i wyrośnięte.


Składniki:
  • 200g mąki
  • 4 jajka
  • 100 g cukru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 300g sera twarogowego 0% tłuszczu (następnym razem zamienię 250g g jogurtu naturalnego)
  • aromat waniliowy
  • musli lub płatki owsiane np. miodowe
Wykonanie:
1. Miksujemy jajka z cukrem i aromatem waniliowym. Dodajemy ser i jogurt i dalej miksujemy.
2. Przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, i dodajemy do mieszaniny dalej miksując.
3. Włączamy piekarnik na 200 st. C
4. Myjemy owoce i kroimy na ćwiartki lub plastry.
5. Formę wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto równomiernie rozprowadzając.
6. Układamy owoce i posypujemy musli lub płatkami owsianymi. Pieczemy ok 1h. lub do suchego patyczka.





czwartek, 21 marca 2013

Babeczki herbaciane

 Choć pogoda nie rozpieszcza nas wiosenną aurą, to jednak świadomość, że wiosna kalendarzowa się zaczęła napawa odrobiną optymizmu. Dni lecą nieubłaganie, pędzą nawet z zawrotną prędkością - niestety.  W końcu doczekamy się więc pięknej pogody, wzrostu temperatury i zieleni. A przynajmniej warto mieć nadzieję, że stanie się to jak najszybciej;)
 
Przeglądając kiedyś strony internetowe w poszukiwaniu ciekawych przepisów natknęłam się na Earl Grey Poppy Seed Tea Cakes u Sprinkle Bakes . Zachwyciły mnie wtedy swoim wyglądem, oraz składnikami z których powstały. Mam tu na myśli głównie herbatę Earl Grey. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tą herbatę! Gdyby tak mieć przepis na ciastka z nutką jej aromatu... Obiecałam sobie, że wypróbuje kiedyś ten przepis, zapisałam go a potem jakoś nigdy się nie składało, żeby je zrobić. W gruncie rzeczy, prawie o nich zapomniałam.
 
Wspominałam już kiedyś, że babka na Wielkanoc, pieczona u nas była chyba zawsze, a przynajmniej odkąd kupiliśmy formę do babki. Było to chyba dawno temu, bo w sumie nie przypominam sobie jakoś specjalnie świąt bez naszej własnej babki.
Później robiliśmy nawet dwie czasami!
Pamiętam, że rok temu moje pojęcie o pieczeniu musiało być dość marne, bo do zwykłego przepisu na babkę, wsypałam 2 łyżki proszku do pieczenia i nie wzbudziło to we mnie żadnych wątpliwości, że może źle coś przeczytałam (oczywiście, że źle!). Nie żeby teraz to pojęcie było jakieś duże! :) Wciąż uczę się popełniając mnóstwo błędów. :)
 
Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym jaką w tym roku zrobię babkę. Pomyślałam nawet o czymś herbacianym, więc z ciekawość sprawdziłam, czy istnieje coś takiego jak babka herbaciana. Jak się okazuje, oczywiście istnieje;P
Znalazłam przepis u Magdy K., który wydał mi się interesujący i stwierdziłam, że być może właśnie z tego przepisu skorzystam w tym roku.
 
A przedwczoraj trafiłam na bloga Pomyslowe pieczenie ( jak dobrze, że tam trafiłam!:) ) Znów natknęłam się, na wcześniej wspomniane Grey Poppy Seed Tea Cakes  od Sprinkle Bakes, przypominając sobie o tym genialnym przepisie :D
Zdecydowałam się więc na mały mix obu przepisów i wypróbowanie go jeszcze przed świętami. Ot tak, żeby mieć pewność, że będzie to strzał w dziesiątkę.
I jest! :))))
 


Składniki na ok 13 małych babeczek: (robiąc babkę podwoję ilość składników)
  • 250g mąki (u mnie 160-170 g mąki pszennej i ok. 80 g mąki krupczatki)
  • 80 g masła
  • 100 g cukru
  • 2 żółtka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka skórki startej z cytryny
  • szczypta soli
  • 250 ml mocnej herbaty Earl Grey
  • 4 saszetki herbaty Earl Grey
  • łyżka maku
  • + lukier (cukier puder, woda, sok z cytryny)


Wykonanie:
1. Zaparzamy 250 ml herbaty wykorzystując 2 saszetki Earl Grey'a. Herbatę odstawiamy do ostygnięcia.
2. Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Dodajemy szczyptę soli.
Mielimy (n w młynku do kawy) mak i zawartość 4 saszetek herbaty. Zmielone dodajemy do miski.
3. W oddzielnym naczyniu ucieramy masło z cukrem i dodajemy żółtka po jednym. Na końcu dodajemy skórkę otartą z cytryny.
4. Do utartego masła stopniowo dodajemy zawartość miski z mąką, na zmianę z przestudzoną herbatą. Wciąż miksujemy, do połączenia wszystkich składników.
5. Ciasto przelewamy do formy wyłożonej papilotkami, lub natłuszczonej i obsypanej bułka tartą.
6. Pieczemy 0,5 h w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. (piekąc babkę wydłużamy czas do ok 50-60 min)

Ps..Babeczki najlepiej smakują oblane niewielką ilością lukru cytrynowego! Naprawdę polecam! :)
A.jeśli nie jesteście fanami herbaty Earl Grej, możecie użyć każdej innej :)

wtorek, 19 marca 2013

Sernik Japoński

Ten niezwykły, jakże inny w swoim rodzaju sernik, wpadł mi w ręce już dawno temu.
Zastanawiało mnie, czy będzie równie pyszny jak nasze 'tradycyjne' serniki, bo wizualnie, na zdjęciach, które widziałam wyglądał niezwykle smakowicie..tak delikatnie, puszyście.. no perfekcyjnie bym powiedziała.
Postanowiłam w końcu zmierzyć się z tym sernikiem, sięgając po przepis do The Little Teochew.

Schodki zaczęły się dość prędko.. Woda w foremkach umieszczonych w piekarniku prawie zdążyła wyparować, zanim jeszcze sernik włożyłam do piekarnika, a zmieszanie żółtek z mąką na gładko.. skończyło się niewyobrażalną liczbą mini grudek..Pofalował się trochę, bo moją chęć zobaczenia go w całej okazałości i spróbowania go, przerosła moją cierpliwość..Ostatecznie jednak powstał! Całkiem ładny, wyrośnięty, dopieczony. Jak na pierwszy raz, chyba okej ;)

Smak? Obawiałam się tego jajecznego posmaku (bo przecież ilość jaj spora w stosunku do mąki i sera..), ale powiem szczerze, że mi ten sernik bardzo smakuje i wcale jajecznicą bym go nie nazwała.
Właściwie smakował wszystkim poza moją mamą, zupełnie nie wiem dlaczego (! :P )
Jest baaardzo delikatny, całkiem słodki mimo małej ilości cukru. Łącząc go z owocowym musem, dla mnie jest to deser doskonały.
Ale o gustach się nie dyskutuje.. sami spróbujcie:)



Składniki:
- 140g drobnego cukru do wypieków
- 6 białek jajek
- 6 żółtek jajek
- 50g masła
- 250g kremowego serka (u mnie Philadelphia z obniżoną zawartością tłuszczu)
- 100ml świeżego mleka
- 60g mąki tortowej
- 20g mąki kukurydzianej
- szczypta soli

+ mus z owoców leśnych, lub jakikolwiek inny, na który macie ochotę ;)

Wykonanie:
1. Włączamy piekarnik na 160st. C. Do foremek (np. od muffinek) nalewamy wodę i wstawiamy je na dno piekarnika, tak aby było ich przynajmniej 4 (w każdym rogu jedna)(ja wstawiłam też jedną dużą formę na środku, ponieważ woda mi za szybko parowała z małych foremek).
Formę do ciasta (u mnie średnica 20 cm) wykładamy papierem do pieczenia. (Boki muszą być wyłożone tak, aby papier wystawał ponad formę, ponieważ ciasto mocno rośnie)
2. W kąpieli wodnej rozpuszczamy masło z mlekiem i serkiem. Odstawiamy do przestygnięcia.
3. Oddzielamy białka od żółtek do 2 różnych naczyń. Do żółtek dodajemy mąki i sól oraz przestudzoną masę serową. Mieszamy do dokładnego połączenia. (Jeśli pojawią się grudki, warto przelać masę przez sito :)) )
4. Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy cukier i ubijamy dalej do uzyskania gładkiej, lśniącej piany. Pod koniec ubijania zmniejszamy obroty miksera i mieszamy jeszcze chwilę.
5. Piankę z białek dodajemy do masy serowej i delikatnie mieszamy.
6. Całą masę przelewamy do formy. Przed wstawieniem jej do piekarnika, warto przykryć górę folią aluminiową. (zapobiegnie do przypaleniu się wierzchu ciasta) Pieczemy ok. 80 minut. (na ostatnie 10 minut zdejmujemy folię aluminiową (aby wierzch ciasta mógł się zarumienić).
7. Ciasto studzimy do godziny w lekko uchylonym piekarniku, następnie wkładamy do lodówki na ok 3 godziny. (totalnie pominęłam ten etap:PP)
Przed podaniem polać musem owocowym :)


sobota, 16 marca 2013

Ryżowe słodkości

Chyba wreszcie się wykurowałam! Akurat na powrót rodziców z wycieczki. No tak, kiedyś trzeba wyjść z łóżka i się ogarnąć ;) Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo moja praca mgr powstaje dzięki tej łóżkowej sielance :D
Skoro już szykuje się wielki come back z wakacji, piekę dziś ulubione ciasto mamy (a przynajmniej takie, na które zawsze ma ochotę:P) jednak w nieco odmienionej wersji.
Zanim jednak powstanie, mam dla Was kolejną szybką propozycję, w wersji wielkanocnej.


Tak, zwykłe tradycyjne "szyszki", "jeżyki" czy jak, kto to nazywa. Odpowiednio udekorowane, mogą tworzyć ładną ozdobę świątecznego stołu, a chyba wszystkie dzieciaki za nimi przepadają:) I robi się je błyskawicznie!

Składniki:
  • paczka krówek np. 250g
  • paczka preparowanego ryżu ok. 100 g
  • czekolada
  • łyżka masła
  • herbatniki (np. holenderskie pół słodzone)
  • 'dekoratory'
Wykonanie
1.Roztapiamy w rondelku masło, zmniejszamy ogień i wrzucamy krówki, czekamy aż się rozpuszczą mieszając co jakiś czas.
2. Gdy krówki staną się płynnę, wrzucamy do garnka preparowany ryż i mieszamy wszytsko do połączenia.
3. Łyżką nakładamy ryż do kokilek i ugniatamy dość mocno.
4. Po ostygnięciu, gdy krówki zwiążą, przy użyciu noża wyciągamy ryżowe babeczki z kokilek.
5. Roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej i odstawiamy do lekkiego przestygnięcia. Gdy zaczyna gęstnieć zamaczamy 'górę' babeczek i kładziemy na niej herbatnika.
6. Dowolnie dekorujemy.



 

 
 
Korzystając z zaproszenia od Veggieola biorę udział w konkursie wielkanocnym. 
Wszystkich zachęcam do przyłączenia się do świetnej zabawy :)

środa, 13 marca 2013

Ciasto marchewkowe z nutella, powidłami śliwkowymi i musem jabłkowym

Kolejną propozycją, jaką dla Was mam jest ciasto marchewkowe z przepisu zaczerpniętego stąd:)
Ciasto jest przepyszne! Wilgotne i zdecydowanie bardziej "marchewkowe", niż moja poprzednia propozycja TU.
Ciasto przełożyłam nutellą i musem jabłkowym, oraz nutellą i powidłami śliwkowymi, dzięki czemu jest jeszcze bardziej smaczne:)
Przyozdobione zabarwionym lukrem cytrynowym i czekoladą będzie piękną ozdobą Waszych świątecznych stołów i koszyczków:)



Ciasto wykonałam z połowy porcji, która starcza na 2 foremki na duże muffiny:)

Składniki na całą porcję:
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki oleju
  • 1/2 szklanki musu z jabłek
  • 2 szklanki cukru
  • 2 łyżeczki ekstarktu z wanilii
  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatałowej
  • 3 szklanki startej na drobnych oczkach marchewki
  • Nutella
  • Powidła śliwkowe / mus jabłkowy
  • +lukier i barwniki spożywcze, posyki itp. do dekoracji
Wykonanie:
1. Do miski dodajemy jajka, olej, mus z jabłek, lukier i ekstrakt z wanilii. Mieszamy do dokładnego połączenia.
2. W osobnym naczyniu mieszamy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól, cynamon i gałkę muszkatałową.
3. Do miski dodajemy stopniowo zawartość naczynia z "sypkimi" produktami i mieszamy do połączenia.
4. Marchewkę startą na drobnych oczkach dodajemy na końcu do masy i deilaktnie mieszamy, tak aby składniki się połączyły.
5. Przelewamy do wybranej formy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180st.C, na około 1h lub do 'suchego patyczka'.
6. Schłodzone ciasto kroimy na poł i przekładamy nutellą i musem, lub powidłami. Dowolnie dekorujemy a potem zjadamy ze smakiem bo jest naprawdę pyszne ! :)))





omnomnom :))

Veggieola organizuje fajny konkurs wielkanocny, w którym biorę udział. Przyłączcie się do zabawy i podzielcie się swoimi przepisami:)

poniedziałek, 11 marca 2013

Obiecane, półkruche ciastka z makiem na wielkanocny stoł


    Piękny wstęp do wiosny, który parę dni temu zagościł w Poznaniu ( tak, znów spadł śnieg, jest brzydko zimno i wstrętnie:/) zaowocował u mnie ostrym zapaleniem gardła. Towarzyszyła mu gorączką dochodzącą do 40 st., okropny ból gardła i kręgosłupa w odc. L, w końcu spuchnięte do granic możliwości dziąsło i brak czucia połowy twarzy..
No tak, nie choruję zbyt często, ale jak już coś mnie złapie...

Tym oto sposobem nie udałam się na egzamin, o którym niedawno wspominałam. Nie dlatego, że nie chciałam, po prostu 2 dni przed egzaminem mogę zaliczyć do tych 'wyjętych z życia' z powodu choroby. Teraz będę musiała to nadrobić, tak samo jak zaległości na blogu.

Zaproszenia były, obiecanki.. a tu nic się nie dzieje! Przepraszam zatem wszystkich, którzy mnie odwiedzają, postaram się nadrobić braki jak najszybciej;)

Zacznę od wspominanych przeze mnie ciastek z makiem. Jeśli lubicie kruche ciastka, a mak między zębami Wam aż tak bardzo nie przeszkadza, to polecam gorąco! Mają wspaniały smak!
Wielkanocnych foremek do wycinania ciasteczek nie posiadam, ale poradziłam sobie bez nich.
Możecie użyć sztywnej tekturki, odrysować na niech dowolny kształt i wyciąć. Następnie przykładając do ciastek obrysowywać nożem, wycinając ciastka:)
Dekoracje nie są dokończone z 2 powodów. Po 1 już ich nie ma:) a po 2 zaczęłam dokorować gdy jeszcze nie byłam w pełni zdrowa i po godzinie pracy nad nimi ponownie zaniemogłam.. potem powoli już znikały a musiałam zrobić zdjęcie, żeby móc je opisać tutaj. ..No nic, efekt miał być bardziej dopracowany.. :)


Według przepisu zaczerpniętego z książki Kuchnia Polska wydanie XXXIII

Składniki:
  • 30 dag mąki
  • 10 dag cukru pudru (ja dałam ok 1/6 szklanki Stevii)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 10 dag masła
  • 1 jajko + jedno żółtko
  • 3 łyżki śmietany
  • ok 3 dag maku (ja daje około 1/2 paczki 250 gramowej)

Wykonanie:
1.Przesiewamy mąkę, mieszamy ją z cukrem, proszkiem do pieczenia i pokrojonym masłem. Do mieszanki wbijamy jedno całe jajko + żółtko, dodajemy śmietanę i mak.
2. Wszystkie składniki mieszamy i zagniatamy ciasto.
3.Wałkujemy na podsypanej mąką stolnicy na grubość ok 0,5 cm.
4. Wykrawamy dowolne kształty, układamy na blasze wyłożonej pappierem do pieczenia.
5. Przed włożeniem do piekarnika, ciastka możemy posmarować rozmąconym białkiem i posypać grubym cukrem. (ja tego nie robie)
6. Piec w temperaturze 180 st.C na złoty kolor.




 
Veggieola organizuje fajny konkurs wielkanocny, w którym biorę udział. Przyłączcie się do zabawy i podzielcie się swoimi przepisami:)


wtorek, 5 marca 2013

Wiosenne pieczenie

Pogoda, na którą dopiero co narzekałam w końcu zaczęła nas rozpieszczać :)))
Wszystko nagle stało się zdecydowanie bardziej pozytywne i nawet piątkowy egzamin na razie nie budzi we mnie obaw, choć jeszcze nic nie tknęłam.. ;)

Pogoda natomiast sprawiła, iż naszła mnie ochota na wiosenne pieczenie. A skoro ziemia budzi się do życia, mamy marzec a pod koniec marca święta, to zapraszam wszystkich na Wielkanocne propozycje, które już w krótce zaczną pojawiać się na blogu:)

Spodziewajcie się min. ciasteczek z makiem, o których tu wspominałam. Wiosenny powrót do przeszłości.  :)

piątek, 1 marca 2013

Serniczki z mango i pomarańczą

W Poznaniu pogoda nadal nie sprzyja. Co prawda widać poprawę, ale do iście wiosennej pogody jeszcze wiele brakuje. Proponuję więc zbliżyć się do niej samemu i przygotować piękny wiosenny deser.

Mango? No cóż widziałam kiedyś, gdzieś w internecie taki deser, ale z przepisu jaki tam był pamiętałam tylko "mango" i "cheesecake". Stwierdziłam, że będę improwizować.
Efekt powala:) , niestety tylko wizualnie:/ Jeśli nie jesteście fanami mango, deser raczej Wam nie posmakuje. Pamiętajcie także, aby pomarańczę bardzo dokładnie obrać tzn. oddzielić miąższ od tych białych 'skórek'. W przeciwnym razie uzyskacie gorzkawy posmak.


Składniki:
  • pół paczki Sunbites pomarańczowych (lub innych kruchych ciasteczek bez masy)
  • 1 mango
  • 1 pomarańcza
  • Twaróg (President Delikatny Twaróg Naturalny 0% Tłuszczu 300g)
  • łyżka cukru pudru / lub lyżeczka stevi
  • 1/4 szklanki gorącej wody + 1/8 szklanki gorącej wody
  • łyżka żelatyny + łyżeczka żelatyny
  • + coś do dekoracji
Wykonanie:
1. Sunbites'y kruszymy i umieszczamy na dnie miseczek.
2. W 1/4 szklanki gorącej wody rozpuszczamy 1 łyżkę żelatyny. Odstawiamy do ostygnięcia.
3.Obieramy mango, miksujemy blenderem na miazgę. Dodajemy do niego twarożek i łyżkę cukru pudru. Mieszamy do dokladnego połączenia. Dodajemy chłodną rozpuszczoną żelatynę i miksujemy.
Gotową masę przelewamy do pucharków, delikatnie na pokruszone ciasteczka.
Wstawiamy do lodówki na pare h/najlepiej całą noc.
4. W 1/8 szklanki gorącej wody rozpuszczamy 1 łyżeczkę żelatyny. Odstawiamy do ostygnięcia. Bardzo dokładnie obieramy pomarańczę, miksujemy blenderem na mus (możemy dodać odrobinę cukru). Dodajemy schłodzoną żelatynę mieszamy i przelewamy do pucharków na warstwę serową.
5. Chłodzimy w lodowce ok 2 h.
6. Przed podaniem dowolnie dekorujemy. (u mnie mini bezy, orzeszki pistacjowe i mięta)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...