Witajcie!
Zważywszy na to, że wiecznie jestem na diecie - jak cała moja rodzina zresztą:P ale słodycze kochamy.. postanowiliśmy wspólnie, że słodyczy w tygodniu nie jemy, ale w weekend czemu nie?:)
I tak oto planowałam zrobić zupełnie coś innego, co oczywiście niebawem i tak się tu pojawi.. jednak naszła nas taka ochota w tym dość zimnym okresie roku, na sernik jeszcze zimniejszy.
Tak oto powstał ten cytrynowo-czekoladowy sernik na zimno, który jest.. naprawdę mocno serowy i bardzo delikatny w konsystencji, dokładnie taki jak lubię. :)
Składniki:
- ser twarogowy trzykrotnie zmielony
- 2 małe jogurty greckie light
- biszkopty okrągłe
- galaretka cytrynowa
- 100g czekolady gorzkiej
- 125 ml mleka
- żelatyna
- cytryna
- cukier puder
Wykonanie:
Ser twarogowy podzielić na pół i przełożyć do dwóch różnych misek. Do każdej z nich dodać po jednym jogurcie greckim.
Galaretkę zalać szklanką gorącej wody, dobrze rozpuścić (ja dodałam jeszcze łyżeczkę żelatyny). Odstawić do ostygnięcia.
W garnuszku podgrzać mleko, wsypać pełną łyżkę stołową żelatyny, rozpuścić mieszając. W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę, dodać mleko z żelatyną, dobrze połączyć tak by powstała lekko kremowa konsystencja. Odstawić do ostygnięcia.
Przestudzoną galaretkę zmieszać z sokiem z cytryny i dodać do jeden miski z serem i jogurtem. Zmieszać dodając do smaku cukier puder (jeśli ktoś woli słodszy, ja wolę czuć ser przełamany lekką nutą cytryny więc sobie odpuściłam)
Wylać gotową masę do wybranej formy (np. tortownicy) i wstawić do lodówki.
Gdy czekolada ostygnie, zmieszać ją z pozostałą porcją sera. Dodać około łyżkę cukru pudru. Dobrze wymieszać.
Kiedy w końcu masa cytrynowa zacznie tężeć przelać drugą porcję czekoladowego sera.
Na te warstwę ułożyć biszkopty, tak by po odwróceniu blachy służyły za podkład sernika.
Wstawić do lodówki na minimum 2 godziny.
Na koniec przyozdobić biszkoptowymi gwiazdkami wyciętymi foremką do ciastek.
Pamiętajcie, że wyciągając sernik z formy, należy na dosłownie momencik zanurzyć ją we wrzątku.
Ja przytrzymałam dłuższą chwilkę i trochę mi spłynął, ale to nic :)
Życzę smacznego :)
Wygląda jak delikatna pianka - pychota! :)
OdpowiedzUsuń