Dziś zapraszam wszystkich lubiących serniki!
Jeśli wczorajszy postny dzień koniecznie chcecie dziś nadrobić jakimś smakołykiem to idealna propozycja dla Was.
Sernik zdecydowanie najlepszy. Wychodzi zawsze i zawsze jest pyszny. Należy do tych lekkich, puszystych.. na jednym kawałku na pewno nie poprzestaniecie.:)
Sernik ten pojawia się u mnie w domu regularnie odkąd moja siostra przyniosła skądś (?) na niego przepis :)
Składniki wystarczające na blachę i keksówkę:
- 1kg sera w wiaderku
- 8 jaj
- szklanka cukru
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 2x kremówka 200 ml
- 2x budyń śmietankowy
- biszkopty
1.Piekarnik ustawiamy na 175-180 st.C
2.Białka ubijamy na pianę, stopniowo dodajemy do nich szklankę cukru
3.Ser miksujemy z żółtkami, dodajemy do niego pianę z białek i delikatnie mieszamy. Dodajemy 2 budynie.
4.Ubijamy kremówkę z cukrem pudrem i dodajemy ją do masy serowej.
5.Mieszamy wszystko razem do połączenia składników.
6.Dna blach wykładamy biszkoptami i delikatnie wylewamy na nie masę serową.
7.Pieczemy ok 45 minut.
Ps. Jeśli nie macie pomysłu jeszcze na walentynkowy deser, polejcie ciepły sernik zimnym musem ze zmiksowanych truskawek/malin i podajcie go z lodami. Pyszności.. :)
Ps2. W tym przypadku, z braku keksówki pod ręką, część masy została wylana do papilotek. Nie polecam, bo sernik traci w nich najlepszą w nim, delikatną konsystencję.
Omnomnom :)
Uwielbiam takie, często robię;).
OdpowiedzUsuńJaki puszysty! :)
OdpowiedzUsuńMniam! Ale dawno nie jadłam sernika...
OdpowiedzUsuńTo chyba czas to nadrobić:)
UsuńMmm... pycha! Pięknie wygląda, mam ochotę w najbliższym czasie uraczyć się takim puszystym serniczkiem ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest naprawdę pyszny! :))
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo delikatny :)
OdpowiedzUsuń